Sesja Rady Miejskiej w Dąbrowie Górniczej w dniu 24 maja 2017 roku przejdzie do historii! Grupa radnych usiłowała wprowadzić do porządku obrad projekt uchwały bardzo politycznej, odnoszącej się niby do działań rządu w sprawach samorządowych, ale nie precyzujący dokładnie jakich zmian dotyczy. Taka agitka w stylu kodowskim Projekt Uchwały . Wydawało się, ze radni wytykający wszystkim błędy ciężko pracowali , żeby stworzyć dokument, który merytorycznie wskazuje na płynące zagrożenia ze zmian prawa. Wydawało się, dopóki nie zajrzałem do internetu. I tu ciekawostka. Znalazłem identyczny projekt uchwały z miejscami wykropkowanymi do wstawienia nazwy gminy lub miasta GOTOWIEC DLA RADNYCH. Gotowiec czy ściąga ? I nasi radni skorzystali z pomocy, które w szkole były niedozwolone, a tu jest w porządku. Żeby było śmieszniej, za wprowadzeniem uchwały głosowali radni, którzy byli kiedyś dyrektorami szkół….. Zapomnieli? Dla ścisłości, do wprowadzenia uchwały zabrakło kwalifikowanej większości 13 głosów. Za uchwałą wprowadzaną przez niektóre gminy, przerażone raczej możliwością zmiany ekipy rządzącej stoi Związek Miast Polskich. Organizacja, która niczym się nie wyróżniła, ale teraz zaczęła się upolityczniać, bo PO ma większość w samorządzie i wygląda na to, że nie wyszło z KOD-em, zbłaźniła się .Nowoczesna i teraz trwają poszukiwania jak dowalić rządowi. Co rozsądniejsze samorządy wypisują się z tego Uchwała Rady Zgierza. I dobrze robią, bo po co płacić kilkadziesiąt tysięcy składki na związek, który się kompromituje. Próba wprowadzenia uchwały, którą radni nie należący do Komisji Prawno-Organizacyjnej otrzymali minutę przed sesją, co też o czymś świadczy, wpisują się w retorykę antyrządową, którą przyjęły władze w Dąbrowie w ostatnich miesiącach. Ale miało być strasznie, a wyszło śmiesznie. Później było jeszcze gorzej. Wniosek o reasumpcję głosowania, bo niektórzy zawiedli i zrobili nie tak, przerwa na szukanie odkręcenia sytuacji i miny głębokiego rozczarowania. Trzeba pochwalić, że jednak znaleźli się uczciwi radni, którzy nie chcieli wchodzić w te gierki i wiedzą, po co przyszli do Rady Miejskiej.
Jerzy Reszke